Sparta Wrocław nie pozostawiła złudzeń Unii Tarnów i w pełni zasłużenie wygrała wyjazdowe spotkanie 59:31. Od pierwszego biegu goście narzucili swoje warunki, dominując na każdym fragmencie toru i nie pozwalając gospodarzom na złapanie rytmu.
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Sparty – skuteczne starty, świetna praca parą i zdecydowana jazda w pierwszym łuku szybko przyniosły efekty. Już po ósmym biegu na tablicy wyników widniał rezultat 13:35, co jasno pokazywało, że gospodarze nie mają zbyt wiele do powiedzenia w tym starciu.
Choć emocji sportowych nie brakowało, nie obyło się również bez kontrowersji. Kilka ostrzejszych starć na torze wywołało dyskusje na trybunach i w parku maszyn, jednak sędzia zachował zimną krew i nie musiał sięgać po żadne kary. Spotkanie odbyło się więc bez przerwania rytmu i większych incydentów.
W drużynie gospodarzy na pochwałę zasługuje Piotr Kowalski, który zadebiutował w barwach Unii Tarnów. Młody zawodnik pokazał duży potencjał i mimo trudnego rywala, zdobył 11 punktów, będąc jasnym punktem swojej drużyny.
Po stronie Sparty Wrocław nie zawiódł Mateusz Madej – rekordzista tarnowskiego toru potwierdził swoją klasę, zdobywając 13 punktów i popisując się efektowną oraz skuteczną jazdą. Był nie do zatrzymania przez tarnowskich zawodników, a jego forma robiła duże wrażenie już na początku sezonu.
Fot. Igor Floryda
English 
Polski